Następnego dnia obudziłaś się bardzo szczęśliwa. Po
krótkim leżeniu przypomniałaś sobie, że nie umyłaś się poprzedniego dnia.
Ruszyłaś do łazienki. Niestety była tam twoja starsza siostra Lucy. Ma 20 lat.
Pukałaś ale to nic nie dało. Wróciłaś do pokoju i przygotowałaś sobie ubrania
do wyjścia z Harrym. Wybrałaś TO.
W końcu twoja siostra wyszła z łazienki. Wzięłaś długi prysznic. Po nim
musiałaś się już ubierać bo była 16. Poszłaś do swojego pokoju ubrałaś się w
przygotowane wcześniej ubrania, zrobiłaś lekki makijaż i wyprostowałaś włosy.
Zeszłaś na dół ale tam nikogo nie było. Lucy pewnie poszła do swojego chłopaka a
rodzice dalej w delegacji, wracają za tydzień. Popatrzyłaś na zegarek miałaś
jeszcze chwilę czasu więc wzięłaś szklankę soku i poszłaś przed telewizor i
włączyłaś MTV. Nagle dostałaś SMS od nieznanego ci wcześniej numeru o treści
„Hej tu Harry jak chcesz to możesz do nas przyjść, a potem pojedziemy?’’.
Pomyślałaś, że to może być nawet dobry pomysł i w końcu poznasz całą piątkę
osobiście. Odpisałaś „Ok. Będę za jakieś 20 min’’. Postawiłaś sok na stoliku i
wyłączyłaś telewizor. Zabrałaś tylko kopertówkę i wyszłaś z domu. Po drodze
zastanawiałaś się nad wczorajszym dniem. Zanim się obejrzałaś byłaś już pod
domem chłopaków. Niepewnie otworzyłaś furtkę i weszłaś po schodach. Zapukałaś
do drzwi zza których było słychać tylko wrzaski. Ucichły wraz z twoim
zapukaniem. Niespodziewanie drzwi otworzyły się i zobaczyłaś przed sobą Liama:
-Hej. Ty pewnie do Harrego?
-Tak jakby.
-Nie denerwuj się wchodź śmiało my nie gryziemy.
Weszłaś do wielkiego domu zobaczyłaś ogromną przestrzeń, a po prawej chłopaków
którzy teraz się na ciebie patrzyli. Harry chciał wstać ale przeszkodził mu
Louis i podszedł do ciebie:
-Hej jestem…
-Wiem kim jesteś.
-To ty mamy za sobą. A ty jak się nazywasz?
-Darcy.
-Bardzo ładnie. No chodź Przytul się.
-Ok.
Chłopak uścisnął cię i wyszeptał ci do ucha „Jak Harry cię zrani, pamiętaj, że
jest nas jeszcze czwórka’’. Uśmiechnęłaś się tylko. W końcu Louis dopuścił do
ciebie Stylesa. Przytulił się do ciebie i zapytał;
-Ci ci powiedział?
-Nic takiego. Naprawdę.
-Powiedz proszę. Pewnie znowu gadka z typu jak ci się znudzi to jest nas tylko
czwórka?
-Prawie dobrze.
W tej chwili Rozległo się długie „oooo” o chłopaków, którzy patrzyli się na was
z wielkimi uśmiechami. Nie minęła chwila jak wstali i wszyscy po kolei
podchodzili do ciebie by się przywitać. Na końcu Niall ogłosił wielkiego Horan
Hug’a. Chłopcy tak się przytulili, że ty i Harry byliście w samym centrum.
Chłopak głęboko patrzył się w twoje niebieskie tęczówki, W jednym momencie
zbliżył się do ciebie i pocałował. Ty natychmiast uwolniłaś się z jego ramion i
uciekłaś z domu. Wbiegłaś do domu, zamknęłaś drzwi i powoli osunęłaś się po
nich. Po chwili usłyszałaś jak furtka do twojego domu się otwiera i usłyszałaś
pukanie do drzwi i głos Harrego:
-Darcy! Darcy naprawdę przepraszam. Nie chciałem tego. To był impuls. Po prostu
mam słabość do niebieskich oczu…
-To żadne tłumaczenie. Harry tak nie może być, znamy się zaledwie od wczoraj a
ty mnie całujesz…
Nie usłyszałaś odpowiedzi. Było słychać tylko jak chłopak zsuwa się po drzwiach
i siada na wycieraczce. Siedzieliście tak bez jakichkolwiek słów. W końcu nie
wytrzymałaś otworzyłaś drzwi i zobaczyłaś, że Harry zasnął. To był piękny
widok. Żeby go obudzić musnęłaś raz jego czerwone usta a on natychmiastowo się
obudził.
-Nie musiałaś tego robić, wystarczyło tylko do mnie krzyknąć.
-Nie chciałam, tak uroczo wyglądałeś. A tak poza tym ten pocałunek u was w domu
mi się podobał.
-Żadna mi się nie opierała przy całowaniu. Chciałem zobaczyć jak smakuje twój
błyszczyk i tyle.
-Harry?!
-No dobrze. Ale i tak przepraszam…
-Nie musisz to ja przepraszam, że tak zwiałam. Przeproś chłopaków. Może jutro
do was wpadnę żeby ich przeprosić.
-Żeby przeprosić Niall’a musisz przynieść coś do jedzenia, a z resztą sobie
poradzisz.
-Dzięki za rady. A teraz już idź, bo chłopaki będą się niepokoić.
-Ok. ale obiecujesz, że jutro wpadniesz?
-Tak zgadamy się jeszcze. Pa pa…
- Do zobaczenia Darcy.
Po tych słowach Harry oddalił się i ruszył w stronę swojego domu. Ty poszłaś do
swojego domu otworzyłaś swojego laptopa, weszłaś na TT i napisałaś „Tego dnia
nigdy nie zapomnę…”. Po czym poszłaś do łazienki się umyć. Wzięłaś szybki
prysznic i poszłaś się położyć. Słyszałaś tylko Jak Lucy wróciła do domu i
zasnęłaś.
Świetny!
OdpowiedzUsuńZapraszam do nas http://martynci.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń